Troje Polaków - dwóch kierowców i żona jednego z nich - zginęło w wypadku autokaru w północnej Francji. Nie żyje także Rosjanka - pilotka, która opiekowała się rosyjskimi turystami. W wypadku rannych zostało w sumie około 40 osób.
Początkowo francuskie ministerstwo transportu informowało, że autokarem jechali wyłącznie Rosjanie; wycieczka do Paryża została bowiem zorganizowana przez moskiewskie biuro podróży. Autokar został jednak wynajęty w Polsce. Jak się okazuje, rosyjskie wycieczki do Europy często korzystają z naszych autobusów.
W wycieczce do Paryża uczestniczyli turyści właściwie z całej Rosji - dowiedział się nasz rosyjski korespondent. Wygodnie dojechali pociągiem w wagonach sypialnych do Brześcia na polskiej granicy i tam przesiedli się do wynajętego w Polsce autokaru. Podobno według umowy w autobusie miało być tylko dwóch polskich kierowców, ale jeden z nich wziął ze sobą żonę.
Do wypadku doszło w departamencie Oise niedaleko miasta Senlis, na północ od Paryża. Autokar zderzył się z ciężarówką. Oba pojazdy jechały autostradą łączącą Lille ze stolicą Francji. Po wypadku ruch w stronę Paryża czasowo skierowano na inną drogę.