Premier zapewne chciałby pochwalić się spełnieniem jednej z obietnic przedwyborczych. Polacy rzeczywiście wracają z Wysp, co potwierdził opublikowany w Wielkiej Brytanii raport.
Już w drugiej połowie ubiegłego roku liczba Europejczyków rejestrujących się w brytyjskim urzędzie pracy zmalała o prawie 20 procent. To była pierwsza „jaskółka” emigracyjnej odwilży. W Polsce żona, dzieci. To nie ma sensu - mówią Polacy czekający na powrotny autobus w Londynie.
Żadna to jednak zasługa rządu; prawdziwe powody to mocna złotówka, czyli niższe zarobki za granicą, konieczność pracy poniżej kwalifikacji, małe szanse na awans i brak znajomości języka. Tendencja ta jest widoczna szczególnie na Wyspach Brytyjskich. Z Polakami w Londynie rozmawiał korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen:
Ale oprócz przyczyn ekonomicznych, są też inne: