W Londynie rozpoczął się 39. Festiwal w Notting Hill. To największa uliczna impreza w Europie. Tradycyjnie festiwal poświęcony jest kulturze, muzyce i kuchni z rejonu Wysp Karaibskich. Z tej części świata pochodzili emigranci, którzy osiedlali się w Notting Hill w latach ‘40 i ‘50 ubiegłego stulecia.
Dzielnica Notting Hill znana jest z romantycznej komedii z Hugh Grantem i Julią Roberts pod tym samym tytułem. Przez dwa dni w roku ta część Londynu zmienia się w prawdziwe Rio de Janeiro, z tym, że w karaibskim wydaniu.
Według szacunków policji w ulicznych zabawach już wzięło udział ok. 100 tysięcy osób. Tradycyjnie pierwszy dzień festiwalu poświęcony jest dzieciom. Potężna procesja przebierańców ruszyła wczoraj w południe. Wśród strojów przeważały akcenty jamajskie i kostiumy rodem z Trynidadu.
Jak zwykle nad imprezą czuwa armia policjantów. W tym mundurowych jest 10 tysięcy. Dotychczas nie zanotowano żadnych incydentów.
Dziś Notting Hill szaleć będzie na całego. Przez dzielnice przemaszeruje 60 orkiestr, kolorowymi ulicami przetoczą się potężne platformy, a na nich zespoły, trupy teatralne i spontanicznie organizowane happeningi.
Jednak nie wszyscy londyńczycy cieszą się z ulicznej zabawy. Wielu mieszkańców Notting Hill wyjeżdża z miasta w poszukiwaniu ciszy.
07:15