Badania psychiatryczne nie wykazały u Oscara Pistoriusa żadnych zaburzeń. Dziś po długiej przerwie został w Pretorii wznowiony jego proces. Lekkoatleta jest oskarżony o zabójstwo z premedytacją swojej partnerki Reevy Steenkamp.
Testy były konieczne, aby stwierdzić, czy sportowiec naprawdę cierpiał na zaburzenia lękowe, na które powołuje się obrona. Według mecenasów pomagających Pistoriusowi, ze względu na chorobę nie był on w stanie właściwie oceniać konkretnych sytuacji.
Czterech niezależnych ekspertów badało lekkoatletę i żaden z nich nie stwierdził objawów, które mogłyby sugerować zaburzenia mentalne, które by ograniczały jego świadomość i uniemożliwiały ukaranie za czyny, których dokonał.
Obserwacja nie była przeprowadzana w ośrodku zamkniętym. Pistorius w dni powszednie miał przychodzić o godz. 9 do wskazanej placówki. Zwalniany był o 16.
Poruszającemu się na protezach 27-letniemu biegaczowi zarzuca się zastrzelenie Steenkamp z premedytacją. Oskarżony utrzymuje, że pomylił ją z włamywaczem. Do tragedii doszło w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku w jego domu.