Piraci atakują coraz odważniej i coraz dalej od brzegów Somalii. Mają statki bazy, z których spuszczają na wodę szybkie łodzie motorowe. Nieuzbrojona załoga ma małe szanse, aby sama odeprzeć ich atak.
Uzbrojenie załóg też niewiele da: Użycie broni przez załogę w takim czynnym odparciu ataku pirackiego może spowodować wzrost agresji - mówi Sebastian Kalitowski ekspert od spraw terroryzmu morskiego. Przypomina, że piraci oprócz broni maszynowej mają granatniki, z których mogą ostrzelać statek, kiedy nie powiedzie się akcja porwania jednostki.
Statek „Bow Asir” został uwolniony bardzo szybko, po dwóch tygodniach. Zdaniem ekspertów, stało się tak dlatego, że jednostka była stara a piraci dostali sporą sumę okupu. Kwota porównywalna jest do tej, jaką zapłacił armator za supernowoczesny tankowiec „Sirius Star”. Ale eksperci uważają, że piraci obawiają się reakcji Amerykanów w sprawie porwanego kapitana innego, amerykańskiego statku.