Organizacja Narodów Zjednoczonych ma dowody na to, że w amerykańskim nalocie w Afganistanie zginęło w piątek 90 cywilów. Dwie trzecie zabitych to dzieci. Do tragicznego ostrzału doszło w okręgu Szindand, w prowincji Herat.
Śledztwo w sprawie śmierci cywilów wojska koalicyjne wszczęły w ubiegłym tygodniu. Afgańskie władze twierdziły, że w wyniku amerykańskim bombardowaniu zginęło 70 cywilów, w tym 50 dzieci.
Z kolei wojska koalicyjne utrzymywały, że celem operacji byli przywódcy talibów i zginęło w niej trzydziestu islamskich bojowników. Dziennikarze, których pod policyjną eskortą wpuszczono na miejsce zdarzenia, widzieli jedynie wiele zniszczonych domów.