Pałac Kensington rozważa podjęcie prawnych kroków przeciwko ojcu księżnej Sussex, Thomasowi Markle. Amerykanin przekazał mediom poufny list od Meghan, w którym księżna skarży się na jego postępowanie.
Trudno o większą zdradę zaufania - 5-stronicowy, ręcznie napisany list Meghan jest skrupulatnie analizowany przez media. Księżna zarzuca w nim ojcu przekazywanie prasie nieprawdziwych informacji i spiskowanie przeciwko niej z innymi członkami rodziny. Rozdarłeś moje serce na milion kawałków - napisała księżna do ojca.
Meghan staje także w obronie swego męża, księcia Harry’ego. Protestuje przeciwko atakom na niego, których Thomas Markle dopuścił się, udzielając wywiadów.
Ton listu nie jest ugodowy. Zostaw nas w spokoju i przestań kłamać - takie słowa również w nim padają. Jak zauważają komentatorzy, bardzo możliwe, że właśnie to skłoniło Thomasa Markle do upublicznienia go w mediach.
Thomas Markle nie poradził sobie z presją mediów, pod jaką znalazł się praktycznie od ogłoszenie zaręczyn Meghan z Harrym. Nie był na to w żaden sposób przygotowany i popełnił kilka karygodnych błędów. Najpoważniejszym było zaaranżowanie niby spontanicznej sesji z paparazzi, za którą otrzymał rzekomo 100 tys. dolarów. Został sfotografowany, gdy przymierza garnitur na ślub córki i przegląda w kawiarence internetowej artykuły na jej temat.
Gdy cała sprawa wyszła na jaw, nie pojawił się na ślubie książęcej pary w Windsorze. Do ołtarza Meghan poprowadził ojciec księcia Harry’ego, następca brytyjskiego tronu, książę Karol.
Innym powodem kłopotów Meghan jest jej przyrodnia siostra Samantha, która nie ma żadnych skrupułów, by pojawiać się przed kamerami i opowiadać o jej relacji z księżną Sussex. Od lat pracuje w mediach, więc zna się na pijarze. Jak zauważają komentatorzy, jest to szyte grubymi nićmi i w kiepskim stylu.
Meghan Markle - do niedawna hollywoodzka aktorka - jest teraz jedną najbardziej obserwowanych przez media postaci. Spodziewa się swego pierwszego dziecka, więc tym bardziej jest na świeczniku. Przez kilka miesięcy od ślubu zachowywała klasę i nie reagowała na prowokacje, jakie byłby publikowane po drugiej stronie Atlantyku. Brytyjska prasa raczej ją chroni. W końcu księżna nie wstrzymała i napisała do ojca list od serca. Mogła przypuszczać, że ta korespondencja nie trafi na dno szuflady.
Pozycja Meghan w rodzinie królewskiej jest towarem, który można spieniężyć. Wygląda na to, że członkowie jej rodziny doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ojciec Meghan nie tylko upublicznił treść listu córki. Zezwolił też na to, by został on sfotografowany, odzierając go z wszelkich granic prywatności.
Wątpliwe, by Meghan i Thomas Markle w najbliższym czasie zasiedli przy okrągłym stole i zakopali przysłowiowy topór. Nawet, jeśli córka gotowa byłaby przebaczyć ojcu, rodzina królewska nie zapomina o popełnionych niedyskrecjach. Nie wyraża tego publicznie, ale w sercach, w których płynie błękitna krew, w takich okolicznościach nie ma miejsca na litość.