Złamany protokół dyplomatyczny, ciasto bananowe upieczone własnoręcznie przez Meghan, która parasolem ochraniała swojego męża Harry’ego przed ulewnym deszczem. Australijskie media rozpisują się o trwającej wizycie brytyjskiej pary książęcej - pierwszej od momentu ogłoszenia, że księżna i książę Sussex spodziewają się dziecka.
Meghan i Harry - czemu szczególnie w tej sytuacji trudno się dziwić - ściągają uwagę mediów. Fotoreporterzy śledzą każdy krok książęcej pary, a zrobione przez nich zdjęcia są hitem internetu.
Podczas odwiedzin w szkole publicznej w Dubbo serca książęcej pary skradł 5-letni Luke, chłopiec z zespołem Downa.
Kiedy Meghan przykucnęła, by 5-latek mógł jej wręczyć bukiet kwiatów, ten spontanicznie rzucił się jej w ramiona.
Długo się przytulali, co najwyraźniej sprawiło, że mąż księżnej Harry poczuł się nieco zazdrosny. Pochylił się, a wtedy maluch... wytargał go za brodę!
Nauczycielka Luke'a wyjaśniła później zakłopotana, że ulubioną postacią chłopca jest św. Mikołaj, który ma przecież brodę - więc Harry musiał mu go przypominać.
Księżna Meghan wykazała się w trakcie wizyty swoimi umiejętnościami kulinarnymi. Na spotkaniu przy tradycyjnej herbacie u państwa Carroll w Woodley pojawiła się z gościńcem - własnoręcznie upieczonym ciastem bananowym.
Gazeta "Daily Mail Australia" doniosła, że ciasto Meghan zawierało kawałki czekolady i imbir.