Donald Trump podpisał w czwartek ważne z punktu widzenia międzynarodowego handlu rozporządzenie. Prezydent USA polecił swojemu zespołowi przygotowanie ceł wobec wielu państw świata. Jego zdaniem ma to wyrównać nieuczciwe warunki w handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykański przywódca zapowiedział, że cła mogą objąć również Unię Europejską; zagroził także krajom BRICS.
Jak zapowiedział Donald Trump w Białym Domu podczas ceremonii podpisywania dokumentu, którego treść nie jest jeszcze znana, jego doradcy mają przyjrzeć się stosunkom handlowym "kraj po kraju" i ustanowić odpowiednie cła mające zagwarantować "równe warunki gry".
Prezydent USA stwierdził, że pod uwagę mają być brane nie tylko stawki ceł innych krajów na towary z USA, lecz także inne bariery handlowe i regulacje, a nawet podatek VAT. Amerykański przywódca wielokrotnie skarżył się na stosowanie VAT-u i innych barier dla firm z USA przez Unię Europejską.
Howard Lutnick, kandydat Donalda Trumpa na sekretarza handlu, powiedział, że badanie stosunków handlowych USA z innymi krajami potrwa do 1 kwietnia. Ewentualne nałożenie ceł nie odbędzie się więc w czwartek, ale może do niego dochodzić w ciągu najbliższych tygodni.
Urzędnik Białego Domu, który rozmawiał z reporterami przed podpisaniem rozporządzenia, powiedział, że administracja najpierw zbada to, co nazwała najbardziej "rażącymi" problemami, w tym kraje z największymi nadwyżkami handlowymi i najwyższymi stawkami celnymi.
Wzajemne cła Trumpa będą odpowiadać wyższym stawkom celnym pobieranym przez inne kraje - przekazał, cytowany przez Reuters. Dodał, że Trump chętnie obniżyłby cła, gdyby inne kraje obniżyły swoje.
Donald Trump powiedział w czwartek, że kraje grupy BRICS (m.in. Brazylia, Chiny, Rosja) mogą stanąć w obliczu 100 proc. ceł z USA, jeśli zechcą "grać w grę z dolarem", ustanawiając własną walutę.
Od środy 12 marca mają wejść w życie nałożone przez nowego prezydenta USA cła na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych. Nowe stawki będą wynosiły nie 10, a 25 proc.
Te cła położą kres zagranicznemu dumpingowi, zwiększą krajową produkcję i zapewnią bezpieczeństwo naszym przemysłom stalowym i aluminiowym jako filarom amerykańskiej gospodarki i bezpieczeństwa narodowego - ogłosił doradca Trumpa ds. handlu Peter Navarro. Dodał on, że cła mają "wyrównać pole gry" dla amerykańskich firm stalowych i zapewnić, by USA nie były zdane na inne kraje w kwestiach dostaw kluczowych materiałów.
W niedawnym czasie Trump zapowiadał także podatki na importowane półprzewodniki, leki i auta.