Zdaniem Viktora Orbana nadejdzie czas, gdy w UE stanowisko Węgier w sprawie sytuacji w Ukrainie będzie stanowiskiem większości. Węgierski premier stwierdził, że większość liderów państw Wspólnoty opowiedziała się za kontynuowaniem wojny.

W czasie cotygodniowej rozmowy na antenie węgierskiego publicznego radia Viktor Orban skomentował przebieg czwartkowego szczytu UE w Brukseli, który zakończył się poparciem dla inicjatywy dalszego wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Spośród wszystkich państw wspólnoty jedynie Węgry wypowiedziały się przeciwko.

Nie musimy obawiać się, że zostaniemy sami, bo może się okazać, że mamy rację, jak to miało miejsce w kwestii migracji - powiedział premier.

Oświadczył również, że wierzy, iż "nadejdzie czas, gdy stanowisko Węgier będzie stanowiskiem większości". W ocenie polityka w czasie czwartkowego szczytu większość liderów państw Unii Europejskiej po raz kolejny "opowiedziała się za kontynuowaniem wojny".

Zapytany o prognozy dotyczące zakończenia konfliktu Rosji z Ukrainą, Orban wyraził przekonanie, że porozumienie jest przygotowywane wyłącznie przy udziale Stanów Zjednoczonych, które oddzielnie negocjują z Ukrainą i Rosją. Z kolei Unia Europejska w całym procesie może zostać pominięta.

Przypomniał też, że taką sytuację przewidział już w lipcu ubiegłego roku. Wtedy, po rozmowach z liderami Rosji, Ukrainy i Chin doszedł do przekonania, że "przyszłość Europy rozstrzygnie się bez nas".

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Węgry jedynym głosem sprzeciwu

W czwartek na szczycie UE po raz drugi zapisy dotyczące wsparcia dla Ukrainy zostały przyjęte nie jednomyślnie, lecz przez 26 przywódców. Weto w sprawie Ukrainy postawiły Węgry.

W przyjętym przez 26 liderów tekście znalazło się odniesienie do inicjatywy dalszego wsparcia wojskowego dla Ukrainy proponowanego przez szefową unijnej dyplomacji Kaję Kallas.

26 przywódców państw członkowskich potwierdziło również, że są gotowi zwiększyć presję na Rosję, w tym poprzez dalsze sankcje.