W środę odbędzie się szczyt 27 krajów Unii Europejskiej - ustalili przywódcy na szczycie w Brukseli. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. Do tej pory planowano wyłącznie szczyt w gronie 17 krajów eurogrupy, by uzgodnić plan ratunkowy dla eurostrefy.
To niewątpliwie korzystna dla nas decyzja. W staraniach o to, aby w środę odbyło się także spotkanie Unii, wspomagała nas Wielka Brytania. Jej zaniepokojenie wynikało z tego, że decyzje krajów strefy euro mogą mieć wpływ na jej banki.
Także Warszawie chodziło o to, że większe wymogi wobec banków mogą mieć wpływ na banki-córki w Polsce. Na organizację szczytów tylko w formacie 17 państw od dawna naciska Francja. Przekonuje, że tzw. zarządzanie gospodarcze - czyli zbliżanie polityk gospodarczych - powinno dotyczyć tylko unii monetarnej, czyli krajów dzielących wspólną walutę.
To była próba sił między krajami euro a państwami spoza eurogrupy. Takich rozgrywek czeka nas jeszcze wiele, bo państwa eurolandu dążą do zacieśniania współpracy i tworzą zalążki własnej instytucji. Zdecydowano, że powstanie stanowisko szefa grupy roboczej strefy euro oraz przewodniczącego szczytów eurogrupy. Zwoływane do tej pory ad hoc szczyty eurolandu będą się odbywać regularnie, dwa razy w roku.