Trzy lata więzienia grożą kobiecie z Nigerii, która w niepochlebnych słowach w internecie oceniła jakość pomidorowego puree. Producent zarzucił jej, że poprzez swoje komentarze zaszkodziła jego biznesowi.

Sprawa Chiomy Okoli jest szeroko komentowana w Nigerii - podaje CNN. Spór prawny zaczął się 17 września 2023 roku, kiedy kobieta poprosiła swoich obserwatorów na Facebooku, by podzielili się opinią na temat puree pomidorowego, które kupiła zamiast produktu używanego przez nią na co dzień. Wpis opatrzyła zdjęciem otwartej puszki Nagiko Tomato Mix wyprodukowanej przez lokalną firmę - Erisco Foods Limited.

Jedna z osób, które zobaczyła wpis, ostro zareagowała. "Przestań niszczyć produkt mojego brata. Jeżeli ci nie pasuje, użyj innego albo zadzwoń do obsługi klienta, a nie pisz o tym w mediach społecznościowych" - można było przeczytać w komentarzu. Okoli odpowiedziała stanowczo: "Pozwól mi dać radę twojemu bratu: niech przestanie zabijać ludzi swoim produktem, którego wczoraj użyłam pierwszy raz. To czysty cukier". To wystarczyło, by firma Erisco Foods Limited postanowiła wejść na drogę prawną.

Tydzień później, 24 września Okoli została aresztowana. Policja dokonała zatrzymania w związku z rzekomym złamaniem nigeryjskiego prawa dotyczącego cyberprzestępstw, bo użyła swojego profilu na Facebooku do podżegania ludzi przeciwko producentowi puree, mając świadomość, że informacje, jakie przekazała, są fałszywe. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności lub grzywna wynosząca w przeliczeniu ponad 20 tys. złotych albo obie kary.

To tylko jeden z problemów kobiety. Okoli została też oskarżona o spiskowanie z dwiema innymi osobami "w celu podżegania ludzi przeciwko Erisco Foods Limited", za co grozi siedem lat więzienia oraz pozwana w sprawie cywilnej przez firmę. Pochodzące z Lagos przedsiębiorstwo twierdzi, że przez Okoli straciła wiele linii kredytowych.

Stanie w celi, przetrzymywanie na posterunku

W rozmowie z CNN Okoli, która jest teraz w ciąży, opowiedziała, że została aresztowana przez policjantów w cywilu, gdy była w kościele w Lagos. Przewieziono ją do celi policyjnej, gdzie od godziny 18:00 24 września musiała stać do kolejnego poranka. "Moje nogi były w wodzie (która przedostała się do celi przez przeciekający dach). Czasami kucałam. Myślałam o moich dzieciach (kobieta ma ich troje - przyp. RMF FM), rozmawiałam sama ze sobą. Rozmyślałam, modliłam się, byłam w rozsypce" - tak wspominała czas spędzony w celi kobieta.

Kolejnego dnia Okoli przewieziono do Abudży, gdzie przetrzymywano ją do następnego dnia na posterunku. Dzięki kaucji kobietę wypuszczono na wolność.

Rozprawy Okoli rozpoczęły się w grudniu. W styczniu policja weszła do jej domu i ponownie próbowała ją zatrzymać pomimo zakazu wydanego przez sąd.

Okoli broni swoich praw poprzez pozew wzajemny przeciwko Erisco i policji Lagos. Uważa, że aresztowanie naruszyło jej konstytucyjne prawa do wolności osobistej i swobody poruszania się.

Protesty przed firmą

W obronie kobiety stanęła m.in. organizacja Amnesty International Nigeria. "Nękanie i zastraszanie Chiomy Okoli musi się teraz skończyć" - napisano, gdy na początku marca Nigeryjczycy zaczęli zbierać pieniądze na koszty prawne, jakie musi pokryć kobieta.

Sprawa Okoli wywołała też protesty w fabryce Erisco w Lagos. Wiele osób w mediach społecznościowych wzywało do bojkotu firmy. Szef przedsiębiorstwa Eric Umeofia przekazał, że nie zamierza wycofać pozwu przeciwko kobiecie. Podkreślił, że "wolałby umrzeć, niż pozwolić komuś nadszarpnąć swój wizerunek".