Władze słowackiego miasta Wysokie Tatry, leżącego niedaleko granicy z Polską, tylko w tym roku odnotowały ponad 700 spotkań człowieka z niedźwiedziem. Władze miasta chcą odstrzelić zwierzęta, które zbytnio zbliżają się do osiedli. Tamtejsze ministerstwo środowiska jest przeciwne.
Władze Wysokich Tatr twierdzą, że mieszkańcy i turyści w Tatrach Wysokich żyją w ciągłym strachu.
Obawiamy się niedźwiedzi, które w poszukiwaniu żywności zbliżają się zbytnio do domów i obiektów hotelowych czy restauracji. W 2010 roku w Tatrach Wysokich zanotowano 97 spotkań człowieka z niedźwiedziem, pięć lat później było to już 248, a w bieżącym roku liczba ta wzrosła do ponad 700 - napisały na swojej stronie internetowej.
Rzecznik słowackiego Ministerstwa Środowiska poinformował, że dotychczas zarejestrowano 26 wniosków o pozwolenie na odstrzał niedźwiedzi w całej Słowacji. Miasto Wysokie Tatry złożyło jeden taki wniosek. W tym roku jednak Ministerstwo Środowiska Republiki Słowackiej nie wydało żadnej decyzji o odstrzeleniu niedźwiedzi.
Resort przypomina, że rozwiązaniem zapobiegającym spotkaniom człowieka z niedźwiedziem jest odpowiednie zabezpieczenie i przetwarzanie odpadów. Od 2016 roku ministerstwo przeznaczyło 1 mln 400 tys. euro na instalację specjalnych kontenerów na odpady w Tatrach.
Słowaccy dziennikarze twierdzą, że kontenery nie spełniają swojego zadania. Mimo że instalacja jednego takiego kontenera kosztowała 8 tys. euro, nie zatrzymują młodych niedźwiedzi, które z łatwością mogą penetrować ich zawartość.
Niedźwiedź brunatny jest chroniony zarówno przez słowackie, jak i europejskie prawodawstwo.
Według badań przeprowadzonych w latach 2013-2014, w Słowacji żyje 1250 niedźwiedzi brunatnych. Ich populacja w Tatrach nie jest dokładnie znana, ponieważ migrują na duże odległości.