Główna elektrownia w Strefie Gazy wstrzymała pracę po tym, jak wyczerpały się zapasy paliwa. Połowie z 1,5-milionowej ludności Strefy Gazy grozi brak prądu.
Zarząd elektrowni twierdzi, że prywatna izraelska firma naftowa Dor Alon, jedyny dostawca paliwa do Strefy Gazy, nie wywiązała się z umów. Według Dor Alon, zakłócenia w dostawach są spowodowane decyzją Unii Europejskiej, która poinformowała izraelską firmę, że nie zapłaci za niedzielne dostawy paliwa dla elektrowni. Powołując się na przedstawiciela UE agencja Reutera napisała, że najpewniej pieniądze na paliwo dotrą w poniedziałek.
Izrael przestał przesyłać paliwo przez przejście w Gazie w zeszłym tygodniu, argumentując to względami bezpieczeństwa.