3 ofiary śmiertelne, 85 tysięcy domów bez prądu – to skutki huraganu Lorenzo, który zaatakował wschodnie wybrzeża Meksyku. Wiatr o szybkości dochodzącej do ok. 130 kilometrów na godzinę zrywał dachy z domów, łamał drzewa i rozrzucał ich szczątki na ulicach.
Silne ulewy nawiedziły też, już po raz kolejny, stan Veracruz, gdzie znajdują się liczne plantacje krzewów kawowych.
Lorenzo ominął jednak znajdujące się niedaleko główne zagłębie naftowe Meksyku. Jest on trzecim huraganem, który nawiedził w tym roku Meksyk.