Aleksander Kwaśniewski zamierza zorganizować "okrągły stół" w sprawie przyszłości Kuby. Jak dowiaduje się RMF FM, były prezydent zamierza zaprosić do rozmów na temat zmiany kubańskiego reżimu kilka znaczących osobistości z USA i Europy.
Wśród zaproszonych są m.in. były amerykański sekretarz stanu Colin Powell, były szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer oraz były czeski prezydent Vaclav Havel.
Informację o planach Kwaśniewskiego potwierdza w rozmowie z RMF FM Kaya Mirecka Ploss z Instytutu Jana Karskiego. Pierwsze spotkanie – jak dodaje – ma się odbyć w październiku, potem będzie drugie i trzecie - w styczniu.
A potem pojedzie pan prezydent z wybranymi sobie ludźmi na Kubę, aby osobno porozmawiać z dysydentami, przeciwnikami, reżimem i Kościołem - hierarchią kościelną. I jak dojdą do porozumienia, że zasiądą razem do stołu, to w maju albo w czerwcu były ten okrągły stół - zaznacza Mirecka Ploss, która zajmuje się przygotowaniami rozmów w sprawie Kuby.
Według naszych informacji, jest to prywatna inicjatywa byłego polskiego prezydenta. Andrzej Sadoś rzecznik MSZ przyznał, że o inicjatywie Aleksandra Kwaśniewskiego dowiedział się z RMF FM. O szansach jej powodzenia i o ewentualnym wsparciu dla niej nie chciał się wypowiadać, prosząc o więcej czasu. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Marka Świerczyńskiego:
Nie wiadomo, czy to z powodu osoby pomysłodawcy, czy dlatego że muszą się więcej dowiedzieć o inicjatywnie. Ci, którzy o sytuacji na Kubie wiedzą coś więcej, przypominają, że znacznie różni się ona od rzeczywistości PRL z późnych lat 80. Opozycja jest tłamszona, reżim nieskory do ustępstw, a jedyną rzeczywistą siłę polityczną reprezentuje kubańska diaspora w USA widząca Fidela chętniej w grobie niż przy stole rokowań.
Eurodeputowany Jacek Protasiewicz kilka lat temu deportowany z Kuby za próbę spotkania z tamtejszymi opozycjonistami nie daje Kwaśniewskiemu większych szans: Aleksander Kwaśniewski pewnie wśród tych wielu osób, które już podejmowały różne inicjatywy w stosunku do Kuby jest tam najmniej znany. To też stwarza na samym początku bardzo trudne warunki startu.
Nadzieją jest jednak pogarszający się stan zdrowia 80-letniego Fidela Castro, który musiał ostatnio oddać realną władzę nieco tylko młodszemu bratu, Raulowi, i niewykluczone, że będzie próbował w pokojowy sposób określić los Kuby po swoim odejściu. Tylko wtedy może się udać okrągły stół, dotąd bowiem kubańska opozycja jeśli siedziała to tylko w więzieniach.