"Władimir Putin naciągnął mięsień" - poinformował sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Zaprzeczył jednak, by dolegliwości Putina były na tyle poważne, by uniemożliwiały mu wykonywanie obowiązków. Wcześniej dziennik "Wiedomosti" podał, że prezydent odwołał wszystkie zaplanowane na listopad wizyty zagraniczne z powodu problemów ze zdrowiem.
Rzeczywiście, naciągnął mięsień. Stało się to jeszcze przed wrześniowym szczytem państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku we Władywostoku. Nigdy tego nie ukrywaliśmy. Każdy sportowiec doznaje wielu urazów, które jednak nie ograniczają jego działalności. Kontuzja Putina nie wpływa na jego roboczy harmonogram - oświadczył Pieskow. Nie ujawnił jednak okoliczności, w jakich prezydent nabawił się urazu. Według "Wiedomosti", we wrześniu po locie na motolotni z żurawiami Putinowi odnowił się stary uraz. Teraz, zgodnie z zaleceniami lekarzy, prezydent tymczasowo nie korzysta z transportu lotniczego.
Dzień wcześniej "Kommiersant" poinformował, że Putin po raz pierwszy od 11 lat zrezygnował z tradycyjnej sesji odpowiedzi na pytania obywateli, zadawane za pośrednictwem łączy telewizyjnych, telefonu i internetu, a także przez gości zapraszanych do kremlowskiego studia. Wiadomość tę potwierdził Pieskow. Twierdził jednak, że show został przeniesiony na wiosnę przyszłego roku, by obywatele nie marzli na mrozie.
Swoje rozmowy z narodem Putin prowadził od 2001 roku, na żywo transmitowały je państwowe stacje telewizyjne i radiowe. Tradycję Putin podtrzymał również po 2008 roku, kiedy to po dwóch kadencjach na Kremlu na cztery lata przekazał urząd prezydenta swojemu bliskiemu współpracownikowi Dmitrijowi Miedwiediewowi.
"Kommiersant" podał również, że nie jest znana data dorocznego orędzia do Zgromadzenia Federalnego - dwóch izb parlamentu Rosji, które Putin powinien wygłosić jako szef państwa. Zwykle prezydent występował z tymi przemówieniami jesienią.
Informacje medialne zbiegły się w czasie z krążącymi po Moskwie pogłoskami o dolegliwościach zdrowotnych 60-letniego Putina. W zeszły piątek agencja Reutera, powołując się na trzy źródła w rządzie Rosji, podała, że polityk cierpi na bóle kręgosłupa i być może będzie mu potrzebna operacja. Szef choruje - stwierdził jeden z rozmówców agencji. Drugi zdradził, że prezydenta widziano, jak zakłada gorset ortopedyczny używany przy urazach kręgosłupa. Nikt nie ogłaszał tego formalnie, ale wszyscy wiedzą, że zagraniczne wizyty zostały odwołane z powodu jego niedyspozycji - przekazało inne źródło.
Doniesienia te natychmiast zdementował Pieskow. Jak stwierdził, "nie odpowiadają one rzeczywistości".
Pozostaje jednak faktem, że prezydent Rosji poważnie ograniczył swoją aktywność. Od pewnego czasu nie rusza się ze swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie, 12 km na północny zachód od Moskwy. Wszystkie oficjalne i robocze spotkania odbywa tylko tam. Jego sekretarz prasowy tłumaczy, że prezydent nie chce narażać mieszkańców Moskwy na stanie w korkach, które powodowały jego niemal codzienne przyjazdy na Kreml i powroty do Nowo-Ogariowa. Policja zwykle zamyka ulice już na kilkanaście minut przed przejazdem prezydenckiej kawalkady, co na wiele godzin paraliżuje ruch w centrum stolicy.
Pieskow zaprzeczył ponadto, jakoby odwołane zostały również wizyty prezydenta w Pakistanie, Turcji, Turkmenistanie, Indiach i Bułgarii. Wyjaśnił, że ich terminy nie zostały oficjalnie ogłoszone.
Putin - rządzący Rosją od niemal 13 lat jako prezydent, premier i znów prezydent - lubi demonstrować w mediach swoją tężyznę fizyczną. W ostatnich latach widziano go m.in. jeżdżącego konno, nurkującego w Morzu Czarnym, zjeżdżającego na nartach na Kaukazie i latającego na lotni z żurawiami. Gdy na szczycie APEC we Władywostoku widać było, że lekko utyka, jego służba prasowa przekonywała, iż naciągnął mięsień w trakcie zajęć sportowych.