Zakończono liczenie głosów na Ukrainie. Centralna Kmisja Wyborcza ogłosiła, że pierwsze miejsce w wyborach parlamentarnych zajęła prorosyjska Partia Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza. Na drugim i trzecim miejscu znaleźli się tzw. „pomarańczowi” – Blok Julii Tymoszenko i koalicja Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona.
Wyniki wyborów parlamentarnych na Ukrainie po przeliczeniu 100 proc. głosów:
Według wstępnego podziału mandatów Blok Tymoszenko uzyskał w Radzie Najwyższej 156 miejsca, a Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona – 72. Jeżeli więc dojdzie do utworzenia „pomarańczowej” koalicji, to będzie ona miała w 450-osobowym parlamencie 228 deputowanych. Partia Regionów Ukrainy zdobyła 175 mandatów; Komunistyczna Partia Ukrainy – 27 miejsc, a Blok Wołodymyra Łytwyna – 20.
Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych na Ukrainie zostaną opublikowane, kiedy Centralna Komisja Wyborcza otrzyma oryginalne protokoły z liczenia głosów ze wszystkich okręgów wyborczych.
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko nie wykluczył, że na czele rządu w Kijowie ponownie stanie przedstawiciel Partii Regionów Ukrainy. Wszystko okaże się podczas negocjacji - oznajmił ukraiński prezydent w Paryżu, po spotkaniu z prezydentem Francji, Nicolasem Sakrozym.
Przeciwko inicjatywie Juszczenki o zaangażowani do rozmów o koalicji Partii Regionów Ukrainy wystąpiła część polityków proprezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Grupa Ludowej Samoobrony napisała list do prezydenta, w którym wyraziła swój przeciw wobec propozycji o włączeniu do rozmów o koalicji w nowym parlamencie Partii Regionów - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez biuro prasowe Ludowej Samoobrony.
Prezydent Ukrainy rozwiązał parlament w kwietniu, oskarżając koalicję premiera Janukowycza o korupcję polityczną - Partia Regionów, socjaliści i komuniści przeciągali na swoją stronę deputowanych prozachodniej opozycji, dążąc do zdobycia większości konstytucyjnej. Pozwoliłoby to koalicjantom na zmianę konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.
Organizacje międzynarodowe, w tym Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie uznały, że niedzielne wybory były demokratyczne.