Amerykanie są gotowi rozmawiać o dodatkowym uzbrojeniu dla polskiej armii w zamian za zgodę na lokalizację tarczy antyrakietowej - powiedział w Waszyngtonie minister obrony narodowej Bogdan Klich. Szef MON uzyskał też zapewnienie ze strony Demokratów, że potencjalna zmiana gospodarza w Białym Domu nie spowoduje zmiany amerykańskich planów w tej kwestii.
Negocjacje więc nie tyle przyspieszają, co w ogóle zaczynają się toczyć. Do ich finału jeszcze długa droga. Jeśli Amerykanie ostatecznie zgodzą się na dozbrojenie polskiej armii, to rodzi się pytanie, ile i czego dostaniemy w zamian za amerykańską tarczę? Polska chce nowoczesnych systemów obrony przeciwrakietowej, a także podpisania umowy o stałej współpracy wojskowej, podobnej do tych, jakie mają Włochy i Turcja, gdzie Amerykanie mają swoje bazy.
Natomiast jeśli chodzi o wycofanie polskich żołnierzy z Iraku, teoretycznie Amerykanie nie mają nam tego za złe. Pentagon poprosił tylko, aby wycofanie największej części polskiego kontyngentu nastąpiło jak najpóźniej. Polska rozważy tę prośbę, ale to nie będzie oznaczało jakichś dużych zmian w zaplanowanym kalendarzu. Koniec października ma być końcem naszej misji w Iraku. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF FM Łukasza Wysockiego: