Pilot zginął, a co najmniej 10 osób zostało rannych, gdy samolot linii Bangkok Airways zjechał z pasa do lądowania i uderzył w wieżę kontrolną na tajlandzkiej wyspie Samui - piszą agencje AFP i AP, powołując się na przedstawicielkę lotnictwa cywilnego. Agencja EFE informowała o 10 zabitych, powołując się na niesprecyzowane źródła oficjalne.
Samolot leciał z Krabi na południu Tajlandii. Na pokładzie maszyny typu ATR-72 było 68 pasażerów, dwóch pilotów i dwoje członków załogi. Rannych odwieziono do szpitala. Przedstawiciel okręgu Ko Samui sprecyzował, że większość rannych to turyści; nikt nie doznał poważnych obrażeń. Udało nam się ewakuować wszystkich pasażerów - powiedziała rzeczniczka Bangkok Airways.
Do katastrofy doszło około 14.00 czasu lokalnego (9.00 czasu polskiego). Warunki pogodowe były bardzo złe podczas lądowania: padał ulewny deszcz i silnie wiało - powiedziała dyrektor Departamentu Lotnictwa Cywilnego Tajlandii Kanikka Kemawutanond. Poważnie zniszczony został przód samolotu, w tym kabina pilotów - dodała. Po wypadku zamknięto lotnisko w Samui.
Połączenie z Krabi do Samui obsługiwane jest przez prywatnego przewoźnika Bangkok Airways trzy razy w tygodniu na niewielkich maszynach, mieszczących do 70 pasażerów. Samui leży w Zatoce Tajlandzkiej, około 480 kilometrów na południe od Bangkoku.