Kanada nie chce na swym terytorium samolotu z premierem Białorusi. Władze nie zgodziły się, by białoruska maszyna w drodze na Kubę, uzupełniła paliwo na jednym z lotnisk. Premierowi mieli towarzyszyć dwaj współpracownicy prezydenta Łukszenki.

Figurują oni na liście 31 przedstawicieli białoruskiego reżimu, którym kraje zachodnie zakazały wjazdu na swoje terytorium. Chodzi o szefa wydziału ideologicznego administracji prezydenta Białorusi Olega Proleskowskiego oraz prezesa państwowej telewizji i radia Alaksandra Zimowskiego.

Samolot miał w planie dwa międzylądowania - na Islandii i w Kanadzie. Ta pierwsza nie sprzeciwiła się lądowaniu samolotu, ale pod warunkiem, że Proleskowski i Zimowski nie będą opuszczać pokładu. Kanada kategorycznie odmówiła przyjęcia maszyny. Ostatecznie uzgodniono, że maszyna uzupełni paliwo w USA, ale współpracownicy Łukaszenki pozostali w Mińsku.