Woreczek z 789 gramami ziół znaleziono przy mumii jasnowłosego mężczyzny rasy kaukaskiej w jednym z grobów w okolicach chińskiej oazy Turfan. Znalezisko dowodzi, że już 2700 lat temu marihuanę stosowano w celach terapeutycznych lub wróżebnych na północno-zachodnich krańcach Chin.
Woreczek włożono do grobu 45-letniego mężczyzny, który należał do wyższej warstwy społecznej: wyposażony był w łuk, strzały, harfę, uprząż końską. Przedmioty te oraz ilość suszu konopi wskazują na to, że był on szamanem. To już sprawa naukowego dochodzenia, czy konopi używano jako substancji psychoaktywnej, czy leczniczo - skomentował znalezisko profesor Ethan Russo. Dodał, że analizy suszu z woreczka wykazały, iż marihuana należała do odmiany hodowanej, nie występującej w stanie dzikim.
Dotąd najstarsze dane o stosowaniu marihuany pochodzą z Judei sprzed 1700 lat. Aplikowano ją w postaci wziewnej rodzącym kobietom. Nasiona konopi sprzed 2200-2500 lat znajdowano także w Nepalu, po północnej stronie głównego grzbietu Himalajów oraz w górach Ałtaj na Syberii.
Według Russo jest to ważne odkrycie, które nie tylko dużo mówi o tym, jak żyli nasi przodkowie, ale również przedłuża znany nam okres, w którym używano konopi jako środka psychoaktywnego.
(PAP Life)