Zapowiadam oficjalnie, że wezmę udział w wyborach prezydenckich w styczniu 2010 r. - oznajmił w sobotę prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Bohater pomarańczowej rewolucji zaznaczył, że jest przekonany, iż wygra kolejną batalię o najwyższy urząd w państwie.
Nastrój Juszczence psują jednak sondaże. Obecny szef państwa ukraińskiego, którego popularność zaczęła spadać z powodu kryzysu politycznego i pogarszającej się sytuacji gospodarczej, nie ma praktycznie szans na reelekcję. Z ostatnich badań Międzynarodowego Instytutu Socjologii w Kijowie wynika, że może on liczyć na poparcie zaledwie 2,3 proc. wyborców.
Na pierwszym miejscu w sondażu z poparciem 23,4 proc. respondentów znalazł się były premier Wiktor Janukowycz. Była sojuszniczka Juszczenki, obecna premier Julia Tymoszenko otrzymała 14,5 proc. poparcia.