Co najmniej osiem osób zginęło w ataku terrorystycznym dokonanym w punkcie kontrolnym w Mosulu na północy Iraku. Zamachowiec-samobójca wysadził tam auto wyładowane materiałami wybuchowymi.

W zamachu zostało rannych osiem osób. Sześć z nich to żołnierze. Wybuch zniszczył wszystko. Wygląda to, jakby przed eksplozją nic tu nie było - relacjonował jeden z policjantów przebywających na miejscu zdarzenia.

Fala przemocy międzywyznaniowej nasiliła się po wycofaniu z Iraku amerykańskich żołnierzy. Ataki terrorystyczne mnożą się również przed zbliżającą się 10. rocznicą amerykańskiej inwazji z marca 2003 roku, która doprowadziła do upadku reżimu Saddama Husajna. Dodatkowy problem to sunniccy rebelianci powiązani z Al-Kaidą, którzy regularnie przeprowadzają ataki na społeczność szyicką, by zdestabilizować rząd premiera Nuriego al-Malikiego.

(MN)