Walczący o reelekcję Emmanuel Macron i liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen przechodzą do II tury wyborów prezydenckich we Francji. Według oficjalnych wyników - po zliczeniu około 97 proc. głosów - Macron uzyskał 27,6 proc. głosów, a Le Pen 23,4 proc.

Najnowsze wyniki wskazują na nieznacznie rosnącą przewagę urzędującego prezydenta nad swoją główną rywalką. Bardzo dobry wynik osiągnął również plasujący się na trzeciej pozycji Jean-Luc Melechon. Według aktualnych cząstkowych wyników zdobył on niemal 22 proc. głosów. 

Z kolei tuż po zamknięciu lokali wyborczych opublikowano wstępne, sondażowe wyniki. 

Według częściowych rezultatów podanych przez renomowany instytut badania opinii publicznej Elabe i największą francuską informacyjną stację telewizyjną BFMTV, najwięcej głosów - 28,5 proc. - w pierwszej turze otrzymał ubiegający się o reelekcję Emmanuel Macron. Na drugim miejscu znalazła się liderka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen z poparciem na poziomie 24,2 proc. Trzecie miejsce zajął szef Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon z 20,2 proc. głosów.

Na kolejnych miejscach uplasowali się według wstępnych wyników prawicowy publicysta Eric Zemmour z 7,1 proc. głosów oraz republikanka Valerie Pecresse - 5,1 proc. poparcia.

Poniżej 5 proc głosów otrzymali: szef koalicji Zielonych Yannick Yadot (4,4 proc.), samorządowiec Jean Lassalle (3 proc.), komunista Fabien Roussel (2,4 proc.), mer Paryża Anne Hidalgo (1,9 proc.), suwerenista Nicolas Dupont-Aignan (1,8 proc.), antykapitalista Philippe Poutou (0,8 proc.) oraz trockistka Nathalie Arthaud (0,6 proc.).

Zanosi się na zacięty pojedynek Macrona i Le Pen w II turze wyborów. Odbędzie się ona za 2 tygodnie - 24 kwietnia.

Sondaż paryskiego instytutu badania opinii publicznej IFOP - jak relacjonuje korespondent RMF FM Marek Gładysz - przepowiada zwycięstwo Emmanuela Macrona w II turze francuskich wyborów. Obecny prezydent może uzyskać 51 proc. głosów, a Marine Le Pen - 49 proc.

"Kampania będzie bardzo emocjonująca"

Wyniki potwierdzają trendy, które były widoczne w ostatnich sondażach. II tura to będzie Macron i Le Pen. Bardzo dobry jest wynik kandydata skrajnej lewicy Jeana-Luca Melenchona, znacznie lepszy niż pokazywały to ostatnie sondaże - komentował w rozmowie z dziennikarką RMF FM Aleksandrą Wojciechowska Łukasz Maślanka, analityk ds. Francji z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Biorąc pod uwagę, że wyborcy kluczowych kandydatów raczej zagłosują w II turze na Emmanuela Macrona, jego szanse na reelekcję są dość duże. Bardzo ważną rolę odegrają wyborcy Melenchona. W poprzednich wyborach niewielka większość z nich zagłosowała na Macrona, 30 proc. się wstrzymało, a ok. 11 proc. zagłosowało na Le Pen. Zobaczymy, jak będzie w tym roku - dodał. 

Jak zdaniem eksperta będzie wyglądała walka o głosy wyborców przed II turą? Kampania będzie bardzo emocjonująca. Polaryzacja jest w tej chwili w interesie obydwojga kandydatów. Wydaje mi się, że Le Pen wzmocni swój przekaz socjalny - będzie starała się przyciągnąć wyborców lewicy - zwłaszcza skrajnej, którzy chcą po prostu zniszczyć system - stwierdził Maślanka. Macron oczywiście będzie podkreślał wszystkie zagrożenia, które wiążą się z wyborem Marine Le Pen, jej powiązania z Rosją, radykalizm antyunijny, antyamerykanizm, który w obecnej chwili móże zaszkodzić pozycji Francji w świecie zachodnim - wyliczał.