W Hiszpanii powołano urząd rzecznika praw turysty. Jego biuro w centrum Madrytu czynne będzie całą dobę, przez wszystkie dni w roku. Rzecznik zajmie się każdym problemem - od brudnego hotelu po ukradzioną walizkę.
Zwykle okradziony turysta zgłaszał sprawę na komisariacie, a potem wyjeżdżał i nie mógł składać zeznań przed sędzią, nawet jeśli złodzieja złapano. Teraz po jego wyjeździe sprawami zajmą się adwokaci i doprowadzą je końca.
Brakowało takiej funkcji – przyznaje w rozmowie z korespondentką RMF jeden z barcelońskich inspektorów policji. Złodzieje czuli się bezkarni, a wiele spraw trafiało do archiwum, bo nie można ich było dokończyć.
Z decyzji ciszą się także turyści, których rocznie do Hiszpanii przyjeżdża 50 milionów. W ciągu pół roku w barcelońskich barach skradziono mi dwa bagaże – żali się Brytyjczyk. Myślę, że ktoś powinien się tym zająć. Podobnie zresztą jak taksówkarzami, naciągającymi na przejażdżki osoby, które nie mówią po hiszpańsku.
Zażalenia do rzecznika praw turysty można też zgłaszać przez Internet lub telefon. Darmowy numer, na który można dzwonić w Hiszpanii, to 902 102 112. Zaznaczmy, że w biurze rzecznika zawsze dyżuruje kilku tłumaczy.