Grecki rząd chce starać się o finansowe zadośćuczynienie od Niemiec za zbrodnie i zniszczenia w czasie wojny. W ministerstwie finansów powstała grupa robocza poszukująca w archiwach dokumentów uzasadniających roszczenia - podał resort finansów w Atenach.
Zespół pracujący pod kierownictwem wiceministra finansów Christosa Staikurasa ma przedstawić wyniki kwerendy do końca roku. Koalicyjny rząd grecki Antonisa Samarasa w sprawie odszkodowań od Niemiec jest w parlamencie pod silną presją lewicowej i prawicowej opozycji, domagającej się bardziej zdecydowanych działań.
W marcu tego roku greckie ministerstwo spraw zagranicznych wydało oświadczenie, w którym wyjaśniło, że nigdy nie zrezygnowało z reperacji wojennych od Niemiec. Jednocześnie w komunikacie podkreślono, że roszczenia zostaną zgłoszone "we właściwym czasie i po solidnym przygotowaniu".
Zdaniem strony niemieckiej, żądania Greków dotyczące reperacji wojennych zostały spełnione już dawno temu. Zgodnie z umową z 1960 roku, Republika Federalna Niemiec przekazała bowiem Grecji 115 mln marek niemieckich. Berlin zwraca ponadto uwagę na szacowaną na 16 mld euro pomoc dla Grecji, przekazaną temu krajowi w ramach integracji tego kraju z UE.
III Rzesza okupowała Grecję w latach 1941-1944. W tym czasie dopuściła się licznych zbrodni wojennych.
W związku z głębokim kryzysem gospodarczym, trapiącym od kilku lat Grecję, stosunki między Atenami i Berlinem uległy zdecydowanemu oziębieniu. Ateny uważają, że forsowana przez Niemcy polityka oszczędności w UE pogłębiła kryzys w Grecji. Niemcy z kolei twierdzą, że nieodpowiedzialna polityka finansowa Grecji naraża na szwank wspólną walutę euro.
Justyna Satora