"Do tej pory Jair Bolsonaro nie pogratulował swojemu przeciwnikowi ani też nie przyznał, że przegrał te wybory" - zauważyła w Radiu RMF24 dr Joanna Gocłowska-Bolek, latynoamerykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego. "Najpotężniejszy w Kongresie Arthur Lira powiedział, że wola większości wyrażona przy urnie wyborczej nigdy nie powinna być kwestionowana" - dodała rozmówczyni Bogdana Zalewskiego.
W niedzielę w Brazylii odbyły się wybory prezydenckie, które wygrał lewicowy Luiz Inacio Lula da Silva. Pokonał w ten sposób obecnie urzędującego prezydenta Jaira Bolsonaro.
W rozmowie z radiem RMF24 dr Joanna Gocłowska-Bolek oceniła brazylijską kampanię wyborczą jako męczącą. Było mało konkretów, mało planów na przyszłość, mało głębszych przemyśleń dotyczących Brazylii. Tak naprawdę to było obrzucanie się komentarzami personalnymi - mówiła.
Ekspertka zwróciła też uwagę na wielokrotne zapowiedzi Bolsonaro, że ten nie odda władzy. Będzie miał czas do końca roku, bo tradycyjnie w Brazylii zmiana na fotelu prezydenckim następuje 1 stycznia. Jest jeszcze chwila, aby tę narrację polityczną rozwijać. Do tej pory Bolsonaro nie pogratulował swojemu przeciwnikowi ani też nie przyznał, że przegrał te wybory - podkreśliła.
To właściwie jest dla niego takie polityczne być albo nie być. Na nim już ciążą poważne zarzuty, zwłaszcza od czasów nieumiejętnego zarządzania pandemią. Oskarża się go o to, że doprowadził nawet do ludobójstwa, jeśli chodzi o te ludy rdzenne w Amazonii. To wszystko na pewno odżyje - przypomniała rozmówczyni Bogdana Zalewskiego.
Jak mówiła Gocłowska-Bolek, Jair Bolsonaro nie może liczyć na wsparcie przy kwestionowaniu wyników wyborów. Gdy znane były wyniki, jego główny sojusznik, najpotężniejszy w Kongresie Arthur Lira powiedział, że wola większości wyrażona przy urnie wyborczej nigdy nie powinna być kwestionowana - wskazała.
W tej chwili ani policja, ani wojsko nie wstawiłyby się za Bolsonaro, gdyby takie pomysły rzeczywiście chciał zrealizować - dodała.
Joanna Gocłowska-Bolek mówiła też o tym, co wybory mogą zmienić w kwestii ekologii. Warto wspomnieć o obietnicy Luli da Silvy, że dokona ekologicznego przeglądu polityki rządu na skalę podobną do propozycji amerykańskiego Nowego Zielonego Ładu - przypomniała.
Ostatnie cztery lata to były niedobre czasy nie tylko dla Amazonii, ale w ogóle dla lasów deszczowych i bogatej przyrody brazylijskiej. Doszło do ich niszczenia. Lula da Silva obiecuje z tym skończyć, wprowadzić pewne zasady i egzekwować prawo. Ale tutaj są też takie znaki zapytania, czy Lula da Silva zdoła przekonać Kongres do finansowania tak ambitnych pomysłów - zwróciła uwagę ekspertka.
Bogdan Zalewski poruszył też o kwestię poparcia dla Rosji. Myślę, że to jest jedna z niewielu kwestii, w których akurat Jair Bolsonaro i Lula da Silva się zgadzali. Im bliżej jest do Rosji, niż do głębszego zrozumienia tej sytuacji - oceniła ekspertka.
W ocenie Joanny Gocłowskiej-Bolek, Lula da Silva to wytrawny i doświadczony polityk. Dwukrotnie był prezydentem i za czasów jego dwóch kadencji Brazylia odgrywała bardzo silną rolę w regionie i nie tylko. Myślę, że trudno będzie go rozegrać, chociaż teraz trudność polega na tym, że on nie ma wsparcia w Kongresie. Natomiast będzie potrafił zbudować sobie sojusze polityczne w kraju i zagranicą również - podsumowała.
Opracowanie: Anna Helit