Niemieckie Zgromadzenie Federalne wybrało Franka-Waltera Steinmeiera na nowego prezydenta Niemiec. Byłego ministra spraw zagranicznych poparło w głosowaniu 931 z 1253 obecnych elektorów. 61-letni socjaldemokrata jest dwunastym prezydentem RFN.
Steinmeier był wspólnym kandydatem koalicji partii chadeckich CDU/CSU i SPD. W głosowaniu poparli go także elektorzy Zielonych i liberalnej FDP. Socjaldemokrata jest od lat najpopularniejszym niemieckim politykiem.
Żyjemy w burzliwych czasach, a świat sprawia wrażenie, jakby miał się rozpaść - mówił Steinmeier. Gdy w innych częściach świata drżą fundamenty, my musimy tym mocniej tych fundamentów bronić - apelował.
Czyż to nie wspaniałe, że te Niemcy, nasza trudna ojczyzna, dla wielu ludzi na świecie stały się kotwicą nadziei - pytał prezydent-elekt. Niemcy są jego zdaniem nadzieją dla innych, ponieważ są przykładem na to, że "możliwa jest zmiana na lepsze" - że "po wojnie możliwy jest pokój, po podziale pojednanie, a po ideologicznym szale polityczny rozsądek".
Nowy prezydent przejmie 18 marca obowiązki po swoim poprzedniku - Joachimie Gaucku, który ze względu na wiek zrezygnował z ubiegania się o reelekcję.
Steinmeier był dwukrotnie, w latach 2005-2009 i od 2013 do końca stycznia br., szefem niemieckiej dyplomacji w koalicyjnych rządach Angeli Merkel. Z wykształcenia prawnik, związany był wcześniej przez wiele lat z Gerhardem Schroederem, premierem Dolnej Saksonii i kanclerzem Niemiec w latach 1998-2005.
Prezydent niemiecki pełni przede wszystkim obowiązki reprezentacyjne. Wybierany jest na pięć lat. Jego głównym orężem są przemówienia, w których odnosi się do najważniejszych problemów krajowych i międzynarodowych.
(mn)