We Francji nazwisko byłej fotomodelki stało się źródłem kolosalnych dochodów internetowych wyszukiwarek. Spowodowała to lawina plotek i niepotwierdzonych informacji o szczegółach romansu Carli Bruni z prezydentem Nicolasem Sarkozy'm.
We francuskojęzycznych wersjach największych wyszukiwarek Carla Bruni bije wszelkie rekordy popularności. Firmy internetowe wręcz biją się, aby umieszczać swoje linki reklamowe na stronach rezultatów poszukiwań informacji na temat wybranki serca prezydenta Sarkozy’ego.
Przedstawiciele amerykańskiego koncernu Google ujawniają, że za każde kliknięcie na taki linki pobierają opłatę od 10 centów aż do 4 dolarów. Według specjalistów już wkrótce cena Carli Bruni wzrośnie nawet do 5 dolarów za pojedyncze kliknięcie. Zyski będą większe dzięki rzekomej podróży poślubnej zakochanej pary. Nowożeńcy mają się udać śladami Romea i Julii do włoskiej Werony.