Dużo większym zagrożeniem od epidemii ptasiej grypy jest epidemia strachu przed tą chorobą - pisze w "USA Today" prof. nowojorskiej Akademii Medycznej, Marc Siegel.
Ptasia grypa przeraża nas, ponieważ jest bezmyślnym mikrobem, który zdusił oddech milionów ptaków na świecie - pisze Siegel, dodając, że dopóki DNA wirusa nie zmutuje się kilkakrotnie, broni nas przed nim bariera międzygatunkowa.
Zagrożeni są głównie hodowcy drobiu, dla pozostałych ludzi ryzyko zachorowania jest bliskie zeru. Paniczny strach jednak potęguje częste porównywanie ptasiej grypy z hiszpanką, która w 1918 roku zabiła 20 milionów ludzi.
Siegel zauważa, że wtedy nie było jeszcze szczepionek przeciw grypie, leków antywirusowych i antybiotyków, przez co wiele osób zmarło na powikłania pogrypowe, zwłaszcza na zapalenie płuc. Więc jeśli cokolwiek w tej chwili jest zaraźliwe, to nasze opinie przysłonięte przez strach – kwituje profesor Siegel.
Ale strach przed ptasią grypą rośnie, także w Polsce. W kraju o kilka procent spadła sprzedaż mięsa drobiowego - to szacunki Krajowej Rady Drobiarstwa. Producenci nie zamierzają się poddawać. Chcą przekonać Polaków, że nasza kura jest dobra i bezpieczna. Relacja Przemysława Marca.