Choć brytyjska królowa jest formalnie właścicielką wszystkich niemych łabędzi, żyjących w jej królestwie na otwartych wodach, to dopiero w poniedziałek uczestniczyła po raz pierwszy w tradycyjnym, pochodzącym z XII wieku zwyczaju liczenia łabędzi pływających po Tamizie. Informację tę podał portal BBC News.
Podczas tradycyjnej ceremonii łabędzie są otaczane, chwytane i znakowane. Celem tych zabiegów było kiedyś zapewnienie szybkich dostaw ptactwa na bankiety i uczty dworskie. Obecnie są to względy ochrony środowiska. Łabędzie - zwykle para dorosłych ptaków i trzy młode - są ważone, obrączkowane i poddawane oględzinom, by wykryć ewentualne choroby lub obrażenia.
Liczenie łabędzi trwa tydzień. W poniedziałek Elżbieta II, której przysługuje tytuł Pani Łabędzi, obserwowała przebieg ceremonii z pokładu parowca Alaska. Jak przekazał szef zespołu rachmistrzów łabędzi, monarchini była zainteresowana ich pracą i zadała na jej temat kilka pytań.