Saudyjski książę Turki al-Fajsal oświadczył, że dowody świadczące o "oficjalnej odpowiedzialności Iranu" za próbę zabicia ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA są "przytłaczające". Według niego "ktoś w Iranie będzie za to musiał zapłacić". Książę Turki al-Fajsal jest byłym szefem saudyjskiego wywiadu.
Prokurator generalny USA Eric Holder oskarżył wczoraj Iran o planowanie zamachów bombowych na ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA oraz na ambasadę Izraela. Przedstawicielstwo Iranu w ONZ stanowczo odrzuciło to oskarżenie, media irańskie mówią o "amerykańskiej propagandzie" i "wojnie psychologicznej".
Holder poinformował, że są w tej sprawie pierwsze zatrzymania, i zapowiedział, że Iran zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Ujawnił, że zatrzymany Amerykanin irańskiego pochodzenia przyznał się do planowania zabicia saudyjskiego ambasadora i udzielił informacji o zaangażowaniu w ten spisek "frakcji irańskiego rządu".
Dwie osoby - Manssora Arbabsiara i Gholama Szakuriego - postawiono w tej sprawie w stan oskarżenia przed sądem federalnym w Nowym Jorku. Arbabsiar, zatrzymany 29 września, jest naturalizowanym Amerykaninem mającym paszport amerykański i irański, a Szakuri, który najprawdopodobniej przebywa w Iranie, jest członkiem formacji al-Kuds, specjalnej jednostki irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
W związku z amerykańskimi zarzutami wobec Iranu, Wielka Brytania konsultuje ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami nałożenie kolejnych sankcji na Teheran - poinformował rzecznik premiera Davida Camerona. Zapewnił, że Londyn jest gotów poprzeć "wszelkie posunięcia, które pomogą pociągnąć Iran do odpowiedzialności za jego działania".