Ludzie, którzy znajdują się w Gruzji, to dla nas uchodźcy, i nawet jeśli są uzbrojeni, nie mają żadnego związku z czeczeńskim ruchem oporu - powiedział agencji France Press Achmed Zakajew, przedstawiciel nieuznawanego przez Moskwę prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa.

Zakajew dodał, że prezydent popiera działania Gruzji prowadzone od niedzieli w Wąwozie Pankisi.

Dzisiaj władze gruzińskie zawiozły do wąwozu dziesięciu zagranicznych dyplomatów. Mieli oni obserwować jak przebiega operacja oczyszczenia wąwozu z przestępców i terrorystów.

Wiele państw, a szczególnie Rosja, nalega na Tbilisi, by zaprowadziło ono porządek w wąwozie, leżącym na granicy z Czeczenią, w którym - jak się przypuszcza - ukrywa się wielu separatystów czeczeńskich i stamtąd atakuje siły rosyjskie.

Kilka dni temu władze Gruzji wysłały do wąwozu ponad tysiąc

żołnierzy, a wczoraj poinformowały o pierwszym aresztowaniu. Zatrzymano Araba podejrzanego o związki z międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi, w tym z al-Qaedą.

21:20