Prezydent Słowacji Zuzana Czaputova, przemawiając w sobotę w Bratysławie z okazji 30. rocznicy aksamitnej rewolucji, podkreśliła, że "demokracja nie jest gwarancją sukcesu, ale szansą na kontynuację zmian na lepsze". Przyznała, że Słowacy są sfrustrowani.
Prezydent wystąpiła podczas uroczystej gali w gmachu Teatru Narodowego, która upamiętniała w sobotę 30. rocznicę zmian w Czechosłowacji. W ciągu dnia razem z prezydentem Czech Miloszem Zemanem złożyła kwiaty w miejscu, gdzie 16 listopada 1989 roku przeszła demonstracja studentów.
Czaputova mówiła, że powodem frustracji Słowaków jest fakt, że konstytucyjne gwarancje równości obecne są jedynie na papierze i nie przenikają do rzeczywistości. Podkreśliła, że problemem nie jest brak wolności, ale właśnie brak równości obywateli.
Wskazała także na kryzys braku społecznego zaufania do państwa, który związany jest z ujawnianiem braków w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz z informacjami o powiązaniach świata biznesu i polityki. Podkreśliła, że od funkcjonariuszy państwowych należy wymagać profesjonalizmu i etyki zawodowej. Jakakolwiek wolność, którą uzyskaliśmy po listopadzie 1989 roku, musi być równoważona odpowiedzialnością - powiedziała Czaputova.
Prezydent podkreśliła, że jednocześnie nie można twierdzić, że w ostatnich trzydziestu latach nie doszło na Słowacji do pozytywnych zmian. Kto od zmian w 1989 roku oczekiwał, ze przyniosą nowe możliwości - doczekał się. Kto spodziewał się, że będzie to automatycznie oznaczać tylko zmianę na lepsze, musiał przeżyć rozczarowanie. Demokracja jest szansą, a nie gwarancją powodzenia. Od nas zależy, co z tą szansą zrobimy - stwierdziła prezydent.
Podziękowała wszystkim na Słowacji i w Czechach, którzy przed 30 laty przyczynili się do upadku systemu totalitarnego. Aksamitna rewolucja rozpoczęła się od brutalnej pacyfikacji przez komunistyczne siły bezpieczeństwa studenckiej demonstracji w Pradze 17 listopada 1989 r. W następnych dniach w Czechosłowacji nasiały się protesty uliczne, demonstracje i strajki, które ostatecznie doprowadziły do zmiany systemu. Dzień przed demonstracją w Pradze, 16 listopada, marsz studentów z podobnymi postulatami dotyczącymi demokratyzacji życia w Czechosłowacji, odbył się w Bratysławie. Komunistyczna policja nie interweniowała.