Gdy dla amerykańskich analityków wywiadu stało się jasne, że Jewgienij Prigożyn zamierza zmobilizować dowodzone przez siebie oddziały Grupy Wagnera, spodziewano się, że jego marsz w kierunku Moskwy napotka na znacznie większy opór i będzie "o wiele bardziej krwawy" - taką opinię przedstawiciela amerykańskiej administracji cytuje stacja CNN.
Amerykański urzędnik wyraził zdziwienie, że "profesjonalne wojsko rosyjskie nie wykonało lepszej roboty w konfrontacji z oddziałami Wagnera, gdy te ruszyły w kierunku Rostowa i Moskwy".
Cytowany przedstawiciel administracji USA powiedział, że zaskoczenie zostało dodatkowo spotęgowane szybkim porozumieniem zawartym w sobotę, w którym - według Kremla - pośredniczył białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka.