Około 50 osób zginęło wczoraj podczas starć regularnego wojska i zbuntowanych żołnierzy paramilitarnych oddziałów ochrony pogranicza (BDR - ang. Bangladesh Rifles); dzisiaj bunty jednostek BDR wybuchły w nowych miastach - poinformowała w policja i naoczni świadkowie cytowani przez agencję Reutera i AFP.
Sytuacja w Dhace wydaje się opanowana, ale zbuntowani żołnierze BDR nie spieszą się z oddaniem broni, mimo zaakceptowania proponowanej przez rząd amnestii. Poza stolicą powtarzają się jednak strzelaniny; incydenty wywołane przez BDR miały miejsce w ponad 12 miastach. Bunt objął takie miasta jak Feni, Teknaf, Satkania, Sylhet, Dijanpur i Naogon - poinformowała lokalna policja. Nie ma doniesień o rannych lub zabitych.
W incydencie w Dhace, gdzie jest kwatera główna BDR zginęło blisko 50 osób. Z terenu kwatery ewakuowano 50 kobiet oraz dzieci. Strzelanina wybuchła rano w czasie spotkania żołnierzy z dowództwem w kwaterze BDR. Zamieniła się w bunt funkcjonariuszy, którzy domagali się podwyższenia żołdu. Na miejsce wysłano wojsko i policję. Buntownicy wzięli około stu zakładników, w tym dowódcę BDR.
Wczoraj zbuntowani żołnierze z bazy Dhace przystali na amnestię ogłoszoną przez rząd, ale bunt rozprzestrzenia się i stanowi poważne wyzwanie dla nowego rządu premier Hasiny Rahman - podkreśla Reuters.