Brytyjska minister spraw wewnętrznych Amber Rudd zapowiedziała śledztwo ws. śmierci 14 osób, które według źródeł serwisu BuzzFeed zostały uznane przez amerykańskie służby jako potencjalne ofiary zabójstw przeprowadzonych na zlecenie rosyjskich władz.
Deklaracja szefowej MSW padła we wtorek w liście odpowiadającym na pytanie przewodniczącej komisji spraw wewnętrznych w Izbie Gmin, Yvette Cooper, która w ubiegłym tygodniu zwróciła się do rządu z prośbą o wyjaśnienie 14 śmierci opisanych w ubiegłorocznym artykule serwisu BuzzFeed.
Z pewnością ma Pani świadomość śledztwa dziennikarskiego redakcji BuzzFeed, w którym zasugerowano, że amerykańskie służby poinformowały brytyjski rząd o tym, że rosyjski sygnalista Aleksander Perepiliczny, który zmarł w hrabstwie Surrey w 2012 roku, został prawdopodobnie zabity na zlecenie Rosji, podobnie jak 13 kolejnych osób, w tym współpracownik Aleksandra Litwinienki, Borys Bierezowski, którzy także zostali prawdopodobnie zamordowani na terenie Wielkiej Brytanii - napisała Cooper.
Jak dodała, choć brytyjskie władze uznały, że ich śmierci nie są podejrzane, to "pojawiają się doniesienia o istnieniu znaczącego i niepokojącego materiału dowodowego, który wzbudza poważne wątpliwości dotyczące decyzji o tym, żeby traktować te sytuacje jako samobójstwa, zgony spowodowane naturalnymi przyczynami lub wypadki".
W artykule BuzzFeeda omówiono niejasne okoliczności śmierci m.in. agenta brytyjskiego wywiadu MI5, który badał finansowanie rosyjskiej mafii Garetha Younga; naukowca badającego polon, którym otruto Litwinienkę Matthew Punchera, a także bliskich współpracowników biznesowych Bierezowskiego: gruzińskiego oligarchy Badriego Patarkaciszwilego i doradcy inwestycyjnego Scotta Younga.
W odpowiedzi Rudd potwierdziła, że rząd "ma świadomość tych oskarżeń" i zapewniła, że "traktuje poważnie każdą sugestię, że obce państwo mogło być zaangażowane w morderstwo na terenie Wielkiej Brytanii", ale przypomniała, że poprzednie "śledztwa policyjne i koronerów nie wykazały żadnych nieprawidłowości".
Moim bezpośrednim priorytetem jest w tym momencie odpowiedź na próbę zabójstwa (podwójnego rosyjsko-brytyjskiego agenta Siergieja Skripala) w Salisbury (...). W kolejnych tygodniach jednak będę chciała upewnić się, że te zarzuty nie są niczym poważniejszym, a policja i (brytyjska agencja bezpieczeństwa wewnętrznego) MI5 zgodziły się pomóc mi w tym zadaniu - poinformowała Rudd.
Skripal, były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii, oraz towarzysząca mu córka Julia trafili 4 marca do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.
W poniedziałek brytyjska premier Theresa May ujawniła, że oboje zostali poddani działaniu rosyjskiej broni chemicznej Nowiczok, co doprowadziło do tego, że jej rząd ocenił, że istnieje "wysokie prawdopodobieństwo", że Rosja jest odpowiedzialna za ten atak.
Szefowa rządu powiedziała również, że w poniedziałek popołudniu brytyjski rząd zażądał pilnych wyjaśnień od Rosji dotyczących tego, w jaki sposób produkowana przez nią broń chemiczna została użyta na terytorium Wielkiej Brytanii. Termin na odpowiedź mija o północy z wtorku na środę.
(az)