Mariusz O., drugi z Polaków podejrzanych o zamordowanie w kwietniu zeszłego roku młodego Belga w Brukseli, nie będzie sądzony jak dorosły – zdecydował brukselski trybunał dla nieletnich.
Poprawczak gwarantuje resocjalizację Mariuszowi O. – zdecydował sąd. Według sędziego dotychczasowy pobyt Polaka w zakładzie poprawczym Braine-le-Chateau pod Brukselą obiecujące rezultaty wychowawcze, a stosowane tam metody są "adekwatne". Polakowi nie grozi więc więzienie. Chyba że sąd uwzględni odwołanie prokuratury od dzisiejszej decyzji. Apelacja – jak zapowiedziano – jest „bardzo prawdopodobna”.
Mariusz O. pozostanie w zakładzie poprawczym maksymalnie do 20. roku życia, czyli jeszcze przez około 2,5 roku.
Zupełnie inną decyzję na początku lutego podjął sąd w Brukseli w sprawie Adama G., także podejrzanego o zabójstwo Belga. Polak, który w momencie popełnienia zbrodni miał 17 lat, będzie sądzony jak dorosły. Sędziowie uznali bowiem jego pobyt w zakładzie poprawczym za "niewystarczającą" sankcję.
Adamowi G., wydanemu Belgii przez polskie władze na podstawie europejskiego nakazu aresztowania za zabójstwo połączone z rabunkiem, grozi 30 lat więzienia. Jeśli zostanie skazany, karę będzie odsiadywał w Polsce.
Dlaczego wyroki w sprawie podejrzanych Polaków są tak różne – posłuchaj w relacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon.
Do zabójstwa 17-letniego Belga Joe Van Holsbeecka doszło 12 kwietnia. Mordercy ukradli swojej ofierze odtwarzacz plików MP3. Oskarżeni o zabójstwo są dwaj nastoletni Polacy. Jeden z nich - Adam G., przyznał się do zadania ofierze ciosów nożem.