Prokuratura we francuskim mieście Nanterre wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności śmierci legendarnego przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata w 2004 roku - podała AFP. W najbliższych dniach wyznaczonych zostanie jeden lub kilku sędziów śledczych, którzy poprowadzą dochodzenie.
Śledztwo wszczęto w następstwie wniosku, który złożyła w lipcu wdowa po Arafacie - Suha. Również na początku lipca prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wyraził zgodę na ekshumację Arafata, by umożliwić szwajcarskim specjalistom zbadanie szczątków zmarłego osiem lat temu przywódcy.
Eksperci ze Szwajcarii sugerują, że Arafat mógł zostać otruty radioaktywnym polonem 210. Przeprowadzone w specjalistycznym laboratorium w Lozannie badania ubrań, które Arafat nosił przed śmiercią, wykazały podwyższoną zawartość radioaktywnej substancji, nie pozwalają jednak na wydanie ostatecznej opinii.
Arafat, legendarny przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny, a w latach 1994-2004 prezydent Autonomii Palestyńskiej, zmarł po długiej chorobie w listopadzie 2004 roku we francuskim szpitalu wojskowym w Clamart. Pochowano go w mauzoleum w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu. Już wtedy spekulowano, że podano mu truciznę. Przyczyna śmierci pozostała niewyjaśniona. Zatrucia radioaktywną substancją nie brano wówczas pod uwagę.
W roku 2006 w Londynie otruty został polonem 210 były funkcjonariusz KGB i FSB, krytyk polityki Władimira Putina, Aleksandr Litwinienko. Szkodliwą substancję podano mu prawdopodobnie w herbacie.