Tarcza antyrakietowa Stanów Zjednoczonych nie ma nic wspólnego z programem nuklearnym Iranu; ma bezpośredni związek z arsenałem strategicznym Rosji - oświadczył w sobotę szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
To dopowiedź Ławrowa na słowa sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która zapowiedziała, że polityka Teheranu będzie ważnym czynnikiem przy rozstrzyganiu, czy administracja Baracka Obamy zdecyduje się na rozmieszczenie w Europie elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Liczymy na to, że administracja Obamy dokona głębokiej analizy planów ulokowania obiektów systemu obrony antyrakietowej USA w Europie Wschodniej i że w ramach tej analizy w pełnym zakresie weźmie pod uwagę nasze stanowisko, przedstawione (...) na podstawie konkretnych faktów i obliczeń - dodał Ławrow. Rosyjski minister zadeklarował zarazem, że Moskwa jest otwarta na dialog z Waszyngtonem w sprawie tarczy.
W ubiegły weekend wiceprezydent USA Joe Biden oświadczył w Monachium, podczas konferencji poświęconej bezpieczeństwu, że USA będą rozwijać system obrony przeciwrakietowej, o ile okaże się on skuteczny i racjonalny ekonomicznie, a także, iż będą konsultować się w tej sprawie z NATO i Rosją.
Rosja uważa tarczę za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. USA uzasadniają budowę systemu koniecznością obrony przed potencjalnym zagrożeniem ze strony Iranu.