Śledztwo w sprawie zamachów na World Trade Center w Nowym Jorku oraz Pentagon w Waszyngtonie zatacza coraz szersze kręgi. Zatrzymano lub aresztowano ponad 470 osób - poinformował amerykański prokurator generalny John Ashcroft.
Śledztwo prowadzone jest na niespotykaną do tej pory skalę. FBI jest w stałym kontakcie ze służbami specjalnymi innymi krajami - wszystko po to żeby ustalić powiązania i kontakty terrorystów-samobójców. Pod lupę brani są nie tylko członkowie Bazy, siatki terrorystycznej Osamy bin Ladena, ale także wiele podejrzanych organizacji na całym świecie. Opublikowano już zdjęcia 19 mężczyzn podejrzanych o dokonanie zamachów. Amerykańskie służby są również w posiadaniu kilkustronicowego listu - napisanego po arabsku - którego kopie znaleziono w bagażach terrorystów. Jest to swoista instrukcja, jak należy postępować przed i podczas porwania samolotów. List zawiera pełno cytatów z Koranu i modlitw. Jeden z egzemplarzy znaleziono w bagażu Mohammeda Atty, który był na pokładzie maszyny, która uderzyła w jedną z wież World Trade Center. To on prawdopodobnie dowodził całą akcją.
Drugi egzemplarz znaleziono we wraku samolotu, który rozbił się w Pensylwanii, zaś trzeci w samochodzie, należącym do jednego z terrorystów, a znalezionym na parkingu lotniska Dallesa w pobliżu Waszyngtonu. Skąd zresztą wystartował samolot, który następnie uderzył w Pentagon. Na razie nie wiadomo kto był autorem listów ani czy są one dowodem powiązań z saudyjskim terrorystą bin Ladenem. W Ekwadorze tamtejsza policja zatrzymała siedmiu obywateli Iranu. Wszyscy posługiwali się fałszywymi dokumentami. Do aresztowania doszło na jednym ze statków płynących do Stanów Zjednoczonych.
03:30