Co najmniej 16 osób zginęło po tym, jak huragan Milton przetoczył się przez Florydę. Prezydent USA Joe Biden ostrzegł, że ofiar śmiertelnych może być więcej.
Straty spowodowane przez huragan wciąż są szacowane. Gubernator Florydy Ron DeSantis przyznał, że choć huragan wywołał poważne zniszczenia i pozbawił prądu 3,4 mln mieszkańców, to stan uniknął najczarniejszego scenariusza, a fale sztormowe nie były tak ogromne, jak się obawiano.
W wielu miejscach odnotowano podtopienia i powodzie. W Tampie wiatr zerwał dach stadionu baseballowego, gdzie chronili się pracownicy służb ratowniczych.
DeSantis poinformował, że służby uratowały 340 osób i 49 zwierząt domowych. Agencja Fitch Ratings oceniła wstępnie, że straty ubezpieczonego mienia wyniosły ok. 50 mld dolarów.