Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest znaleźć się w oku huraganu? Z odpowiedzią przychodzą amerykańscy Łowcy Huraganów, którzy w celach badawczych wlecieli w oko huraganu 5. kategorii w skali Saffira-Simpsona Milton. Widok zapiera dech w piersiach.
Milton powoli zbliża się do Florydy, w którą - według prognoz monitorującej cyklony tropikalne na Atlantyku amerykańskiej agencji National Hurricane Center - uderzy w czwartek rano czasu polskiego jako huragan 3. kategorii w skali Saffira-Simpsona.
Wczoraj jednak - ze względu na sprzyjające warunki - Milton osiągnął (po raz drugi) najwyższą, 5. kategorię. Meteorolodzy mogli to stwierdzić nie tylko na podstawie obserwacji satelitarnych, ale też pracy Łowców Huraganów - pilotów i naukowców, którzy specjalnie przystosowanymi do tego samolotami przelatują przez huragan celem zebrania krytycznych danych, takich jak prędkość wiatru czy ciśnienie.
Parametry te pomagają lepiej prognozować zarówno siłę huraganu, jak i jego trasę. A to kluczowe dla mieszkańców terenów narażonych uderzenie Miltona, bo nawet niewielkie odchylenie od prognozowanej trasy ma ogromne znaczenie.
Misje do Miltona odbywają się regularnie w zasadzie odkąd powstał nad Wodami Zatoki Meksykańskiej, czyli od 5 października. Do środy wykonano zapewne kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt przelotów. Dla ludzi trudniącym się tym fachem to chleb powszedni.
Dzięki Łowcom Huraganów możemy zobaczyć, jakie warunki panują w cyklonie tropikalnym. Pisaliśmy już o załodze, która przelatując we wtorek przez huragan Milton, doświadczyła ekstremalnych turbulencji. Dziś światło dzienne ujrzało kolejne nagranie, ale tym razem z... oka huraganu, który miał jeszcze 5. kategorię w skali Saffira-Simpsona.