W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas z zimowego na letni. Pośpimy o godzinę krócej.
W niedzielę nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00. Do czasu zimowego wrócimy w ostatnią niedzielę października.
Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku.
Dyskusja na temat sensu zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii).
Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się m.in. Polacy. Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2019 roku wynikało, że przeciwko temu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc.
Komisja Europejska - na prośbę obywateli, po rezolucji PE, a także w oparciu o szereg badań naukowych - we wrześniu 2018 roku zaproponowała rezygnację z sezonowych zmian czasu. Prace nad projektem przerwała pandemia Covid-19. W 2021 r. KE zaleciła jednak państwom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących zmiany czasu do 2026 r.
Dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przyznał w rozmowie z PAP, że zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy.
Z kolei dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach zauważył, że zmniejszona ilość snu przekłada się na efektywność pracy, np. kierowców, kosztowne przestoje czy wymuszone opóźnienia tam, gdzie mamy do czynienia z pracą zmianową, zwłaszcza w transporcie i logistyce.
Nie bez znaczenia są koszty po stronie dobrostanu ludzi. Dzisiaj już wiemy, że ta najbliższa zmiana, gdzie nominalnie tracimy godzinę, delikatnie rzecz ujmując, nie jest dla nas najzdrowsza - wskazał naukowiec.
Każde zakłócenie cyklu snu i czuwania jest niekorzystne dla ludzkiego organizmu, ale zmiana czasu z zimowego na letni ma znacznie gorsze skutki niż ta jesienna. Zmiana czasu na letni zakłóca nasz rytm dobowy i powoduje niedobór snu - oceniła specjalistka chorób wewnętrznych i medycyny snu dr hab. Helena Martynowicz z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Zawodowych, Nadciśnienia Tętniczego i Onkologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Dodała, że przeciętnie po tej zmianie śpimy ok. 40 min krócej w ciągu doby. Może to powodować zaburzenia nastroju, apetytu, koncentracji, zmęczenie i senność. Dowiedziono, że u osób z problemami naczyniowo-sercowymi niedobory snu zwiększają ryzyko zawału serca.
W poniedziałki po zmianie czasu notuje się więcej zawałów serca niż w pozostałe dni tygodnia. Obserwujemy także wzrost przypadków zaburzeń rytmu serca, szczególnie migotania przedsionków, udarów mózgu, a także wypadków komunikacyjnych, szczególnie z udziałem motocyklistów - powiedziała ekspertka.