Prokuratura przejmuje sprawę Marka Chrzanowskiego. Po tym, jak szef Komisji Nadzoru Finansowego podał się do dymisji, jego los jest teraz w rękach śledczych. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro na specjalnej konferencji poinformował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF, wstępne kwalifikacja to przekroczenie uprawnień. Chodzi o doniesienia „GW” opisujące kulisy spotkania "w cztery oczy” Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim.
Wskazałem też wstępną kwalifikację prawną, art. 231 par. 2 Kodeksu karnego.To jest przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Jest to wstępna kwalifikacja czynu, która w trakcie prowadzonego śledztwa może ulegać zmianie - mówił o śledztwie prokurator generalny.
Prokurator generalny powiedział też, że poprosił, aby "to postępowanie było prowadzone wspólnie przez Wydział do Walki z Przestępczością Zorganizowaną katowickiej delegatury Prokuratury Krajowej z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym". Jak dodał jest już po rozmowie w tej sprawie z koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim i szefem CBA Ernestem Bejdą. Ziobro poinformował również, że do prokuratury na razie nie dotarły nagrania rozmowy Leszka Czarneckiego i Marka Chrzanowskiego.
W tej sprawie ważne jest również zwrócenie uwagi na fakt, że prokuratura już od długiego czasu prowadzi czynności procesowe i jest zainteresowania działaniem podmiotów z grupy Getin, której wiodącym właścicielem jest Leszek Czarnecki. Od strony procesowej jesteśmy zainteresowani działaniami wiodącego właściciela grupy w kontekście zawiadomień złożonych przez bardzo obywateli, którzy zgłosili fakt pokrzywdzenia i czują się ofiarami działaniami niektórych podmiotów z grupy Getin - stwierdził Ziobro.
Ziobro podczas konferencji prasowej nawiązał do sprawy polityka PO Stanisława Gawłowskiego oraz byłego senatora Platformy Józefa Piniora. Zdaniem szefa MS, mimo "bardzo poważnych zarzutów, które są stawiane pod ich adresem", politycy Platformy bronili ich "wbrew faktom i gromadzonym dowodom".
My, w odróżnieniu od tych przedstawicieli klasy politycznej, którzy chcą stosować taryfę skrupulatności śledztwa tylko do pewnej części osób, (...) nie patrzymy na polityczne legitymacje, ale będziemy tak samo konsekwentni zawsze. Kogokolwiek to będzie dotyczyć: czy ludzi z nominacji poprzedniej władzy, członków poprzedniego rządu, czy członków aktualnego rządu, bądź też osoby z nim powiązane - zapowiedział Ziobro.
To jest ta fundamentalna różnica, którą państwu gwarantuje - oświadczył minister.
"Gazeta Wyborcza" ujawniła, że właściciel Getin Noble Banku Leszek Czarnecki 28 marca, w czasie spotkania "w cztery oczy", nagrał rozmowę z szefem Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim.
Z nagrania tego - jak pisze "GW" - wynika, że Chrzanowski proponował Czarneckiemu m.in. życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji jego banków, a także usunięcie z KNF-u Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - który jest zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo.
W zamian bankier miałby zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego. Wynagrodzenie - "powiązane z wynikiem banku" - 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł- pisze "Gazeta Wyborcza".
W czasie spotkania z Czarneckim Chrzanowski miał położyć na stole wizytówkę radcy prawnego Grzegorza Kowalczyka, a ponadto - jak pisze w zawiadomieniu do prokuratury pełnomocnik Czarneckiego mec. Roman Giertych: Mówiąc o powiązaniu wynagrodzenia radcy prawnego z wynikiem banku, Marek Chrzanowski wskazał Leszkowi Czarneckiemu na kartkę z napisem "1%".
Giertych złożył zawiadomienie w prokuraturze 7 listopada.
W oświadczeniu do publikacji "Gazety Wyborczej" odniosła się Komisja Nadzoru Finansowego.
Stwierdza w nim m.in., że "odczytuje opisane w artykule działania p. Leszka Czarneckiego jako próbę wywierania wpływu na Komisję Nadzoru Finansowego poprzez szantaż".
Informuje również, że "Marek Chrzanowski podjął kroki prawne w związku z fałszywymi oskarżeniami wysuwanymi przez p. Czarneckiego oraz w związku ze zniesławieniem mającym na celu utratę zaufania publicznego".
W dniu, w którym rozpętała się afera z szefem KNF, Komisja Nadzoru Finansowego podjęła decyzję o wpisaniu Idea Banku - jednego z banków należącego do biznesmena Leszka Czarneckiego - a liście ostrzeżeń publicznych KNF.
Komunikat rzecznika informuje o wpisaniu na listę "Idea Bank SA z siedzibą w Warszawie".
"Zawiadomienie zostało skierowane przez Urząd KNF do Prokuratury Regionalnej w Warszawie z art. 178 w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 5 i 6 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (prowadzenie działalności maklerskiej bez zezwolenia w zakresie oferowania instrumentów finansowych, a także doradztwa inwestycyjnego)" - czytamy.
Idea Bank jest jednym z banków, kontrolowanych przez Leszka Czarneckiego. Był też jednym z podmiotów oferujących obligacje spółki GetBack.
(nm)