Policja tymczasowo aresztowała obywatela Włoch, który jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Według prokuratury do Polski przetransferowano ponad 35 mln euro i "przepuszczono" przez założone "firmy krzaki".
Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Łodzi tymczasowo aresztowany został na trzy miesiące 53-letni obywatel Włoch. Zatrzymany w Polsce przez łódzki zarząd CBŚP mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące kierowania na terenie Polski i Włoch zorganizowaną grupą przestępczą. Skutkiem działalności tej grupy było wypranie brudnych pieniędzy w kwocie ponad 35 mln euro oraz narażenie na uszczuplenie podatkowe w kwotach ponad 43 mln zł i 3 mln euro - powiedział prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Dodatkowo udział w zorganizowanej grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy zarzuca się jeszcze pochodzącym również z Włoch 31-letniej kobiecie i 62-letniemu mężczyźnie.
Najprawdopodobniej pieniądze transferowane do Polski pochodziły z nielegalnych źródeł. Obywatele Włoch zakładali lub kupowali w Polsce firmy, do których miały trafiać płatności, jednak w rzeczywistości nie prowadziły one żadnej działalności.
Zadaniem "firm krzaków" z branży handlu drewnem i złomem było jedynie tworzeniem pozorów, że wpływające do Polski środki są płatnościami za konkretne transakcje. Podejmowano jedynie działania, które miały ukryć ich rzeczywistą rolę, w szczególności wynajmowane były pomieszczenia biurowe rzekomych siedzib, wynajmowano lub kupowano samochody ciężarowe, opłacano składki ubezpieczeniowe, składano i opłacano deklarację podatkowe - opisał Kopania.
Zarejestrowane w Polsce podmioty gospodarcze nie prowadziły realnej działalności, a ich dane były jedynie wykorzystywane do wystawiania niezgodnych z rzeczywistością faktur, mających wskazywać, że w Polsce kupowały drewno i złom, a następnie transportowały towary na teren Włoch - dodał prokurator.
W rzeczywistości transporty przedmiotów nie odbywały się, a jedynie figurowały w fakturach. Według prokuratury wystawiane rzekomo przez różne firmy z Europy listy przewozowe były fałszywe.
Czynności zrealizowane w drodze międzynarodowej pomocy prawnej nie potwierdzają jednak jakoby te firmy świadczyły usługi transportowe na rzecz podmiotów wykorzystywanych w działalności grupy przestępczej kierowanej przez podejrzanego Włocha. W śledztwie ustalono także, że pojazdy, których numery rejestracyjne wskazano w dokumentacji transportowej, nie poruszały się po opisanych w dokumentacji trasach - zaznaczył Krzysztof Kopania.
Na terenie Polski pieniądze były wypłacane przez organizatorów grupy. Współdziałały z nimi osoby różnej narodowości, którym udzielano upoważnień do wypłat gotówki z banków. W ten sposób z "firm krzaków" wyprowadzono około 20 mln euro.
W związku z wystawianiem fikcyjnych faktur, mających wykazywać rzekomy obrót złomem i drewnem, doszło do strat przekraczających 43 mln zł i 3 mln euro z samych niezapłaconych podatków.
Organizatorowi grupy grozi do 25 lat więzienia, a pozostałym podejrzanym do 15 lat. Jak informuje prokuratura, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania, w tym również Polaków.