Ruszyła zapowiedziana przez władze Gdańska internetowa zbiórka na Europejskie Centrum Solidarności. To odpowiedź na zmniejszenie przez Ministerstwo Kultury dotacji dla tej instytucji z ponad 7 do 4 milionów złotych.
Tylko przez pierwszą godzinę zbiórki zebrano prawie 100 tysięcy złotych. Autorzy akcji chcą zebrać 3 miliony złotych, mniej więcej tyle, o ile zmniejszyła się ministerialna dotacja. Formalnie zbiórkę pod hasłem #wspieramECS prowadzi Fundacja Gdańska. To na jej konto trafiają pieniądze.
W imię solidarności idziemy na ratunek Europejskiemu Centrum Solidarności w Gdańsku, żeby nadal codziennie dzieci i młodzież mogły uczestniczyć w warsztatach historycznych i obywatelskich, żeby odbywały się debaty, spotkania, projekcje filmowe i wystawy czasowe, a już w czerwcu - święto 30-lecia polskiej wolności. Solidarność to nasze dziedzictwo i niech będzie codziennym sposobem na życie - można przeczytać w opisie zbiórki.
Akcję wspiera też pani Patrycja Krzemińska, która po śmierci Pawła Adamowicza uruchomiła zbiórkę "Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta". Choć ustawiła ją na jedynie 1000 złotych, to w efekcie zebrano wtedy 16 milionów złotych. To rekordowa zbiórka nie tylko w historii polskiego Facebooka, ale też największa zbiórka w całym regionu Europa / Afryka / Bliski Wschód.
>>> ZBIÓRKA NA EUROPEJSKIE CENTRUM SOLIDARNOŚCI
Pieniądze na rzecz Europejskiego Centrum Solidarności można wpłacać także na uruchomione przez tę instytucję subkonto. Szczegóły można znaleźć na stronie tej instytucji.
Europejskie Centrum Solidarności w ostatnich latach otrzymywało dotację na poziomie ponad 7 mln zł. W październiku ubiegłego roku resort kultury podjął decyzję o powrocie w 2019 roku do podstawowej kwoty dotacji, która wynosiła 4 mln zł.
Resort tłumaczył to tym, że taka jest kwota zapisana w umowie o współprowadzeniu instytucji zgodna z aneksem z 2013 roku.
Pod koniec stycznia o sprawę zapytał ministra kultury Piotra Glińskiego w Porannej rozmowie w RMF FM Robert Mazurek. W czerwcu ubiegłego roku obiecał pan Europejskiemu Centrum Solidarności w Gdańsku dotację w wysokości 7 milionów złotych, w październiku się pan rozmyślił i stwierdził, że da tylko 4 miliony złotych. Czy powodem jest, jak mówicie, polityczne zaangażowanie ECS-u? - pytał Mazurek.
Powodem jest to, że pan miał zadać pytanie o budżet kultury. To jest bardzo interesujące - odpowiedział wicepremier Piotr Gliński. I zaznaczył, "pan wie, dlaczego nie odpowiem na to pytanie". Mówiłem panu także przed rozmową tutaj... Nie będę mówił o sprawach Gdańska w związku ze śmiercią prezydenta Adamowicza... Jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń - stwierdził szef resortu kultury.
Robert Mazurek zaznaczył jednak, że rozmowa nie dotyczy ani śmierci, ani tego, co się działo w Gdańsku. Nie rozmawiamy o słowach tych obłąkanych ludzi, którzy oskarżają pana o całe zło tego świata. Ja pana pytam o prostą decyzję budżetową. Obiecaliście 7 milionów, daliście 4 - kontynuował prowadzący.
Nie przekonało to jednak jego gościa. Nie będę się do tego ustosunkowywał. Te informacje są nierzetelne - stwierdził Piotr Gliński. Nie będziemy o tym rozmawiali. Dziękuję bardzo. Dziękuję panu za rozmowę - dodał po chwili, a następnie odpiął mikrofon i wyszedł ze studia.