Do dwóch lat więzienia grozi trzem mężczyznom z Kalisza za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. Podejrzani związali szczeniaka, a następnie wrzucili do przepływającej przez miasto Prosny. Zwierzę utonęło. Ponieważ jednak doszło do tego przed noworoczną zmianą przepisów o ochronie zwierząt, bandytom nie grozi obecna maksymalna kara, czyli 3 lata pozbawienia wolności.
Sąd w Kaliszu aresztował w tej sprawie 30-latka. Wobec pozostałej dwójki, w tym ojca aresztowanego, zastosował dozór policji.
Na przełomie września i października 2011 r. straż miejską w Kaliszu poinformowano o znalezieniu w rzece martwego psa. Gdy go wydobyto, okazało się, że żywemu zwierzęciu przed utopieniem związano przednie i tylne łapy. Wówczas wyznaczono tysiąc złotych dla osoby, która pomoże w odnalezieniu sprawcy przestępstwa.
Według prokuratury, gdyby podejrzani popełnili zarzucany im czyn po 1 stycznia, groziłaby im kara do trzech lat pozbawienia wolności. Ponieważ jednak zakatowali psa przed zmianą przepisów ustawy o ochronie zwierząt, mogą trafić na kratki maksymalnie tylko na dwa lata.
Na podstawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt Kaliskie Stowarzyszenie Help Animals wystąpi w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy - poinformował jego członek Sylwester Piechowiak.