To nie jest dobry pomysł ujawniać notatki z rozmów pomiędzy premierami - takie wyraźne zastrzeżenie rzecznik rządu zrobił w Kontrwywiadzie RMF FM. Paweł Graś ostrożnie wypowiada się o możliwości upublicznienia treści telefonicznej wymiany zdań pomiędzy Tuskiem a Rasmussenem.
Podanie do publicznej wiadomości rozmowy obu premierów miałoby - zdaniem Grasia - stanowić dowód na kłamstwo ministrów Lecha Kaczyńskiego. Ludzie prezydenta twierdzą, że Tusk w rozmowie z Rasmussenem poparł Duńczyka na stanowisko szefa NATO, zanim uczynił to prezydent.
Rzecznik rządu bardzo ostrożnie wypowiada się o odtajnieniu notatki, bo choć to technicznie proste, mogłoby wywołać nie lada perturbacje. W czasie takich nieformalnych rozmów, jak ta Tusk – Rasmussen, mówi się czasem rzeczy, które absolutnie nie powinny oglądać światła dziennego, bo są tajemnicą, albo wypowiedzią tak szczerą, że nie nadającą się do upublicznienia. Gdyby tak było i tym razem, to odtajnienie dokumentu budziłoby wątpliwości prawne, albo narażało nas na opinię mało poważnych partnerów.
Inną sprawą jest to, czy notatka rzeczywiście zawiera poparcie Tuska dla premiera Danii. Kancelaria Prezydenta twierdzi, że tak, premiera, że nie. Jeśli rację ma ta pierwsza, notatkę pewnie poznamy z przecieku do mediów. Jeśli ta druga, to jest szansa na jej oficjalne odtajnienie.